Hej !
Zdecydowałem się !!! Pragnę zabić
cara, mam dosyć tylu zbrodni popełnionych na moich braciach i
siostrach. Krew Polaków już wystarczająco została wylana.
Poświęcę się dla dobra innych. Jestem w ciemnym pomieszczeniu,
moja wyobraźnia nie zna granic. Boję się. Na ścianach widnieją
przeróżne arabeski, postacie patrzą na mnie, czuje się osaczony.
Biję się ze swoimi myślami, dobro nie pozwala mi zabić człowieka
jednak ta ciemna strona w mojej duszy ciągnie mnie do sali
sypialnianej. Poruszam się powoli, widzę wejście do sali
rycerskiej, korona carska stoi na trójnogu. Co to może znaczyć ?
Przechodzę do sali tronowej, głucha cisza i okropna ciemność
potęgują mój strach i niepewność. Biorę się w garść i
podchodzę do sypialni cara, widzę go, dzielą mnie sekundy od
wybawienia mojego narodu. Coś poszło nie tak, moje nogi uginają
się, ciało odmawia mi posłuszeństwa, ciemność przed
oczyma...nicość. Budzę się w szpitalu psychiatrycznym. Po krótkim
czasie odwiedza mnie doktor, nie wiem o co mu chodzi, zadaje mi wiele
pytań, których nie rozumiem i nie potrafię znaleźć odpowiedzi.
Doktor pokazuje mi swoich dwóch pacjetów, pierwszym z nich jest
mężczyzna, który uważa, że jest krzyżem na którym umarł
Chrystus. Drugi mężczyzna wyciąga rękę w stronę nieba krzycząc,
że podtrzymuje sklepienie niebieskie. Dowiedziałem się, że jestem
skazany na wyrok śmierci.
Nie rób tego... to nie jest dobre rozwiązanie. Narobisz sobie jedynie problemów.
OdpowiedzUsuńNa twoim miejscu postąpiłbym tak samo!
OdpowiedzUsuń