poniedziałek, 21 grudnia 2015

Wyprawa cz. II

Witajcie !

Co u Was? Ja kontynuuje moją wyprawę. Jako, że jestem osobą wierzącą postanowiłem zaczerpnąć rady u głowy kościoła. Udałem się do Watykanu w poszukiwaniu otuchy. Pragnąłem błogosławieństwa dla polskiej ziemi. Odpowiedź jaką uzyskałem na moją prośbę przerosła moje wszelkie granice. Papież nie zrozumiał losu Polaków, poradził nam posłuszeństwo wobec cara i modlitwę. Audiencja w Watykanie skompromitowała w moich oczach autorytet moralny Kościoła.
Ostatnim punktem mojej podróży jest Mount Blanc. Dopiero tam poczułem wolność i uzyskałem odpowiedzi na moje pytania. Uznałem, że jestem jestem człowiekiem z nieograniczonymi możliwościami, znalazłem sens istnienia ! Wykrzyczałem „ Polska Winkelriedem narodów !”. Porównałem rolę Polski w historii Europy do roli legendarnego bohatera szwajcarskiego Winkelrieda, który w bitwie z Austriakami chwycił kopie rycerzy i skierował  je wszystkie na siebie. Podobnie Polska ma spełnić ofiarę wobec innych narodów, ale ofiara ta  ma  opierać się na czynnej walce. Poczułem nagły przypływ energii, serce zaczęło bić szybciej a mój oddech stał się ciężki i głęboki. Nigdy wcześniej się tak nie czułem. To wspaniałe, że natura pozwoliła mi odnaleźć odpowiedzi w przeciwieństwie do ludzi. Na chmurze wróciłem do ojczyzny.

5 komentarzy:

  1. Trzeba unikać tego Papieża on w ogóle nic nie rozumie a pomocy u niego nie da się otrzymać

    oczymakordiana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Troche głupio postąpił, no ale cóż... tacy są ludzie. Wgl. super, że tak dużo podróżujesz! Zazdroszcze!!!

    Nad.Sof

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachowanie papieża to czysty skandal!!! Co sie dzieje w tym Kościele?

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachowanie papieża to czysty skandal!!! Co sie dzieje w tym Kościele?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale wredny człowiek z tego papieża.
    PS. śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń